Kęty: Raj dla gapowiczów? Kto skontroluje bilety pasażerom?

MZK Kęty rozwiązał umowę z firmą, która do tej pory kontrolowała czy pasażerowie mają bilety. Kto teraz będzie tropił gapowiczów?

O sprawie poinformował nas jeden z pracowników MZK Kęty. Autobusy tej firmy jeżdżą po gminach Kęty, Andrychów oraz Porąbka, a gminy te są udziałowcami firmy. „Od nowego roku nie mamy już kontrolerów biletowych i zrzuca się na nas obowiązek kontrolowania pasażerów. Od wielu lat było kilku kontrolerów z firmy rewizorskiej a teraz pozostanie tylko jeden nasz pracownik, który będzie miał do kontrolowania aż trzy gminy (pracujący notabene tylko od poniedziałku do piątku i albo od 6 do 14 albo od 14 do 22). Dlaczego MZK nie zatrudni więcej osób skoro umowa z zewnętrzną firmą się zakończyła? Czy nikt nie obawia się że ludzie przestaną kupować bilety kiedy zorientują się że kontrolerów nie ma albo jak jest dziś rano to go nie będzie popołudniu!!! A co z dniami wolnymi od pracy!!! Jest to przykre że nasz Prezes nie dba o ilość sprzedawanych biletów. Potem okaże się że spółka jest na minusie jak zwykle i będą chcieli nas zlikwidować. W oświęcimskim MZK mają dużą ilość kontrolerów i nikt na tym nie oszczędza więc dlaczego w Kętach tworzy się raj dla gapowiczów” – pisze do nas Czytelnik, podpisujący się jako kierowca MZK. Prezes zarządu MZK Kęty, Andrzej Socha, potwierdza nam, że umowa z zewnętrzną firmą rewizorską została rozwiązana z końcem ub. roku. Przyczyna – oszczędności.

 

 Rocznie kosztowało nas to 30 tys. zł, a firma przeprowadzała kontrole tylko przez ok. 22 godziny miesięcznie. Moim zdaniem, koszty były zbyt duże w stosunku do efektów – mówi nam prezes.

 

źródło: http://www.mamnewsa.pl/

 

Polecane posty