W ostatnich dniach maja na stronie Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Żywcu pojawiła się informacja od zarządcy żywieckiego zakładu, spółki HOLD-TRANS sp. z o.o., że od 1 czerwca nie będą realizowane usługi przewozowe. Pomimo przekształceń własnościowych i ratowaniu firmy wszystkimi możliwymi środkami nie udało się utrzymać działalności przewozowej żywieckiego PKS-u.
Próby sprzedaży PKS w Żywcu trwały kilkanaście miesięcy. W 2010 roku MPK w Łodzi wykupiło od Skarbu Państwa 93 procent udziałów żywieckiego PKS. Przez 2 lata liczba pracowników tego przewoźnika zmalała z 500 do 100 osób. Radykalnie zmniejszyła się też liczba kursów autobusowych, które zaczęły przejmować prywatni przewoźnicy. MPK miało dofinansować PKS, ale sprzedało tylko atrakcyjne tereny należące do żywieckiej firmy (m.in. dworce Węgierskiej Górce i Żywcu). W 2013 roku MPK Łódź próbowało pozbyć się tej firmy, z równoczesnym zamiarem sporego zysku.
Początkiem ubiegłego roku w mediach pojawiła się informacja, że ówczesny, główny udziałowiec spółki MPK Łódź może odrzucić wniosek upadłościowy spółki, złożony przez pracowników żywieckiego PKS-u, którzy chcieli za wszelką cenę ratować swoje miejsca pracy. Od wielu miesięcy żywiecki przewoźnik borykał się z płynnością finansową. Odzyskanie 5 mln złotych od MPK miało okazać się ogromnym zastrzykiem finansowym dla zakładu.
W marcu 2013 roku tabor i bazę żywieckiego przewoźnika od syndyka masy upadłościowej wydzierżawiła spółka Hold-Trans z Babic, która przez ponad rok realizowała przewozy pasażerskie na Żywiecczyźnie. Dzisiaj po raz ostatni autobusy PKS Żywiec wyjechały na trasy.
