DO POCZYTANIA
Zbigniew Ząbek
"Czerwonym" za miasto. (Część III)
Linia nr 56 jest to linia na której, na przestrzeni wielu lat nie zachodziły większe
zmiany na trasie przejazdu. Od początku jej powstania, linia ta kursowała do Janowic Leśniczówki.
Autobusy ruszały spod dworca PKP w Bielsku-Białej, z ulicy Podwale i jechały do Janowic ulicami:
Dubois, Gazowniczą, Mostową (z powrotem ul. Grażyńskiego i Okrzei), Piłsudskiego, Wyzwolenia i
dalej do końca Janowicką, oraz jej przedłużeniem już w samych Janowicach. Linia ta powstała w latach
siedemdziesiątych dwudziestego wieku i pierwsze drobne zmiany na trasie przejazdu pojawiły się dopiero
w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy to zmieniono wjazd autobusów z ul. Piłsudskiego w ul. Wyzwolenia.
Po tej zmianie linia ta nie skręca już bezpośrednio w ul. Wyzwolenia, ale jeszcze dojeżdża do ul. Lwowskiej
i dopiero z niej wjeżdża w ul. Wyzwolenia. |
Jako ciekawostkę warto tu dodać, że jeden z kursów tej linii
w chwili obecnej jedzie "starą" trasą, a więc z pominięciem ul. Lwowskiej. Kolejna zmiana miała miejsce na
początku lat dziewięćdziesiątych i była to tylko zmiana "chwilowa", a polegała ona, podobnie jak na innych
liniach mających swoją krańcówkę na ul. Podwale, na przedłużeniu jej do innego przystanku, po drugiej stronie
dworca PKP, przy ul. Warszawskiej. Rozwiązanie to jednak nie było najlepsze, bo autobusy objeżdżały dworzec
kolejowy w kółko ulicami: Wałową i 3-Maja, trafiają w godzinach szczytu na liczne korki (szczególnie zjazd w ul.
Wałową i wyjazd z tej ulicy), co powodowało liczne opóźnienia w stosunku do rozkładu jazdy, więc szybko zrezygnowano
z tego rozwiązania i ponownie linię skrócono do ul. Podwale, gdzie jeździ do dzisiejszego dnia,
z tą tylko różnicą, że obecnie wyjazd z przystanku początkowego odbywa się ul. Okrzei i Gazowniczą,
a powrót ul. Grażyńskiego i Kilińskiego.
|
Fot. Paweł Adamus, III 2004
|
Kolejna drobna zmiana miała miejsce pod koniec lat dziewięćdziesiątych,
a polegała ona jedynie na
wydłużeniu części kursów tej linii o jeden przystanek, do Janowic Kościoła.
|
Fot. Paweł Adamus
|
W tym roku linię tą przedłużono o kolejne dwa przystanki do Bestwiny Piekarni.
Przedłużenie to było poprzedzone wieloletnimi zabiegami mieszkańców i władz Bestwiny o to, aby do
ich wsi docierał jakiś autobus miejski z Bielska. Początkowo w połowie lat dziewięćdziesiątych planowano
nawet uruchomienie nowej linii (50), nad którą prace były
już bardzo zaawansowane, ale projekt upadł w stadium końcowym, gdy wydawało się, że nowa linia ruszy już
lada dzień. Następnym pomysłem było wspomniane już w poprzedniej części wydłużenie linii 29 z Komorowic Sosny,
ale ostatecznie zdecydowano się wybrać wariant najtańszy w realizacji i przedłużono linię 56.
|
Fot. Paweł Adamus
|
Znacznie większe zmiany niż na trasie, następowały w rozkładzie jazdy "pięćdziesiątki szóstki".
W swoich najlepszych latach linia ta była obsługiwana, aż przez pięć autobusów! W późniejszym okresie na
linii tej pozostawiono "tylko" cztery pojazdy, a w trakcie dalszej redukcji już tylko dwa. W chwili obecnej
linia ta jest obsługiwana zasadniczo przez jeden, najczęściej, przegubowy autobus i dodatkowo w dni robocze w
godzinach szczytu
przewozowego, zasilana jeszcze jednym autobusem, ale już niekoniecznie przegubowym.
|
Linia nr 57 - pierwsza linia w Bielsku-Białej,
oznaczona tym numer, nie ma nic wspólnego z obecną linią 57.
Ta pierwsza linia powstała w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku i biegła w zupełnie przeciwnym
kierunku niż obecna "pięćdziesiątka siódemka". Niestety nie udało mi się ustalić dokładnego przebiegu tej trasy,
ale pewne jest, że linia ta miała swój przystanek końcowy aż w Bronowie!
Z przypuszczeń jedynie, można obecnie domniemywać, że linia ta miała swój początek w Bielsku-Białej,
koło dworca PKP, a jej trasa przebiegała ul. Piastowską, a dalej przez Stare Bielsko (ul. Sobieskiego i Klubową),
Mazańcowice i Ligotę do Bronowa. Najprawdopodobniej linia ta nie miała też zbyt długiego żywota i dość szybko została
zlikwidowana.
|
Nowa linia 57 powstała też jeszcze w latach siedemdziesiątych, ale jak już wspominałem biegła
w kierunku przeciwnym, czyli na południe od Bielska-Białej, do Bystrej Leśniczówki (Bronów jest na północ).
Trasa tej linii wiodła spod dworca PKP/PKS w Bielsku-Białej ulicami: Warszawską, 3-Maja, Zamkową, Partyzantów,
oraz Bystrzańską i dalej przedłużeniem tej ulicy w Bystrej do centrum,
a tam już na krzyżówce autobusy skręcały w prawo i jechały aż do leśniczówki. |
Linia ta od samego początku cieszyła się sporym powodzeniem, zarówno
wśród mieszkańców Bystrej, dla których był to środek łączności z miejscami pracy i szkołami w Bielsku,
jak i wśród Bielszczan, którzy uzyskali w ten sposób połączenie z
terenami rekreacyjnymi w Bystrej (jest to malownicza miejscowość podgórska). |
Fot. Paweł Adamus
|
" Początkowo linia ta była obsługiwana tylko przez jeden autobus, ale z czasem,
jak rosło zapotrzebowanie, zwiększono ilość pojazdów na tej linii do trzech i to najczęściej samych przegubowców.
W styczniu 1990 roku bielskie MPK otrzymało trzy przegubowe Ikarusy IK 160P Zemun
i to właśnie wyłącznie do obsługi tej linii pojazdy te zostały skierowane. |
Stan taki utrzymywał się do 31 grudnia 1991 roku, bo od 1 stycznia 1992 gmina Wilkowice
(do której należy Bystra) zdecydowała, że zaprzestaje dofinansowywać linię 57 i pozostaje jedynie przy
komunikacji organizowanej
przez prywatnego przewoźnika z firmy "Czas". Sytuacja ta postawiła MPK w dość niewygodnym położeniu.
Z jednej strony brak dotacji na utrzymanie tej linii, a z drugiej potrzeba zapewnienia połączenia ze szpitalem w
Bystrej, który to wchodził w skład zespołu szpitali miejskich dla miasta Bielska-Białej. Ostatecznie zdecydowano się
na pozostawienie linii 57, ale w dość okrojonej formie, co oznaczało skrócenie trasy przejazdu do Bystrej Szpitala
i pozostawienie na niej tylko jednego autobusu przegubowego. Taki stan rzeczy nie utrzymał się długo, bo już
po kilkunastu miesiącach zdecydowano się na przedłużenie tej linii z powrotem do leśniczówki,
ale nie mogąc otrzymać dotacji na jej utrzymanie, wybrano wariant "komercyjny", polegający na pełnej odpłatności
pasażerów za przejazd. W związku z tym, że bilety na tej linii były droższe, postanowiono, że linia ta będzie oznaczona
inaczej i oznaczono ją jako "B". Linia B była obsługiwana przez dwa autobusy krótkie, z czego jeden kursował tylko
w godzinach szczytu. |
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, po wycofaniu się firmy "Czas"
(to miało miejsce wcześniej, bo już w 1993 roku),
postanowiono przywrócić kursowanie linii nr 57 w "normalnej" formie i w wymiarze zbliżonym do tego jaki był
przed 1 stycznia 1992 roku, z tą tylko różnicą, że w dni robocze, autobusy dojeżdżają do ul. Filarowej,
do szkoły, natomiast w dni wolne od pracy, od pewnego czasu, znaczna większość kursów jest poprowadzona
do centrum handlowego TESCO, a tylko nieliczne kończą swój bieg koło dworca.
|
Fot. Paweł Adamus
|
W chwili obecnej linia 57 jest obsługiwana przez dwa autobusy na stałe w dni robocze,
oraz dodatkowo przez trzeci w godzinach szczytu przewozowego, natomiast w dni wolne od pracy, na trasie przejazdu
tej linii, znajduje się tylko jeden pojazd i warto tu jeszcze nadmienić, że linia ta jest ponownie obsługiwana głównie
przez autobusy przegubowe. |
W połowie lat siedemdziesiątych istniała jeszcze w ówczesnym, bielskim WPK,
Była to linia nr 50, która kursowała z Rybarzowic przez Buczkowice do Szczyrku Soliska.
Historia jej nie jest długa i "pięćdziesiątka" ta dość szybko została zlikwidowana.
Była to linia obsługiwana przez jeden autobus, który to bez względu na dzień tygodnia kursował według
tego samego rozkładu jazdy, obejmującym tylko osiem przejazdów tam i z powrotem.
|
W ubiegłym roku do Bielska-Białej powróciła linia oznaczona numerem 50,
ale tym razem jest to linia kursująca do sąsiednich Czechowic-Dziedzic. O tym jednak już w kolejnej części,
poświęconej w całości liniom podmiejskim łączącym Bielsko i Czechowice. |
POŻEGNANIE
Non omnis moriar...
Wakacje to czas radosnego odpoczynku.
Niestety dla miłosników autobusów zaczęły się one tragicznie bowiem w ostatnich dniach czerwca dotarła do nas smutna
wiadomość o śmierci Tomasza Aloszko znanego również jako 2to.
Był dobrym człowiekiem, wybitnym Fachowcem. Zawsze chętnie dzielił się swoją obszerną wiedzą.
Przerażające jest to, że jeszcze 2 dni przed śmiercią otrzymałem od niego obszerne inofrmacje
dotyczące Berlietów PR100, jeszcze w dniu śmierci zdążyl napisać ostatniego w swoim życiu posta na BusForum.
We wrześniu miał przyjechać na urlop do Polski, do Katowic gdzie się wychował.
Niestety Przeznaczenie sprawiło, że odszedł od nas przedwcześnie na wieczny wypoczynek.
L. M.
Będzie nam go brakowało...
P. A., R. B., L. M., Z. Z.
|
WSZELKIE MATERIAŁY (TJ. INFORMACJE, ARTYKUŁY, ZDJĘCIA) SĄ CHRONIONE PRAWAMI AUTORSKIMI.
WYKORZYSTYWANIE MATERIAŁÓW BEZ ZGODY AUTORA JEST ZABRONIONE!
DO GÓRY
|
WSTECZ
|
Serwis utrzymywany na serwerach: World Hotels Directory