Horror na kolei. Pasażerowie bezradni

Rozpoczęła się prawdziwa gehenna dla pasażerów korzystających z usług Przewozów Regionalnych. Od dzisiaj do 1 lipca na trasie z Bielska-Białej do Zwardonia wprowadzono sporo zmian w kursowaniu pociągów. Wiele składów zostało zawieszonych. Przez miesiąc na wyłączonych z ruchu odcinkach wprowadzono zastępczą komunikację autobusową.
Na odcinku Bielsko-Biała Główna – Lipnik musimy wymienić konstrukcję nośną mostu, a na trasie z Żywca, przez Milówkę i Rajczę, do Soli sieć trakcyjną – tłumaczy Beata Waliczek, p. o. zastępcy dyrektora ds. eksploatacji PKP Polskich Linii Kolejowych, Zakładu Linii Kolejowych w Sosnowcu. Modernizacja torów jest konieczna, ze względu na spore ograniczenia w rozwijanych prędkościach przez pociągi. Na niektórych odcinkach maszyniści zmuszeni są do poruszania się z zawrotną prędkością 20 km/h.
Wszystkie składy towarowe do 1 lipca będą kierowane przez Czechy na byłe kolejowe przejście graniczne w Zebrzydowicach.
Odcinek Bielsko-Biała-Lipnik – Bielsko-Biała-Leszczyny będzie zamknięty przez dwa dni, od 6 czerwca do 7 czerwca. Prace prowadzone będą również na odcinku Żywiec – Rajcza od 6 czerwca do 12 czerwca oraz od 7 do 20 czerwca na odcinku Milówka – Sól.
Na wyłączonym z ruchu odcinku Bielsko-Biała Główna – Bielsko-Biała – Lipnik kursują autobusy, które zabierają pasażerów z ulicy Podwale, a wysadzają podróżnych tuż pod dworcem Bielsko-Biała Lipnik. – Postaramy się, żeby przewozy odbywały się sprawnie – zapowiada Renata Rogowska ze spółki Przewozy Regionalne w Katowicach. A jak wygląda to okiem pasażerów? Pani Maria, dojeżdża codziennie do pracy pociągiem z Żywca do Czechowic-Dziedzic. O wprowadzonych zmianach wiedziała od kilku dni, ale była przekonana, że wszystko będzie odbywać się sprawniej. – Wysiadłam na dworcu w Lipniku i czekam na autobus. Dopiero inni pasażerowie powiedzieli mi, że autobusy odjeżdżają z drugiej strony dworca. Inaczej bym stała pewnie do przyjazdu kolejnego autobusu. Pan Marek z kolei przyjechał pociągiem z Katowic. – Byłem lekko zdezorientowany, jak pociąg przyjechał na dworzec kolejowy w Bielsku. Nie wiedziałem dokąd iść. Miasta nie znam i bałem, ze się zgubię. Poszedłem więc za tłumem na „przystanek autobusowy”, aby kontynuować podróż, lecz do autobusu się nie zmieściłem. Nawet nie wiem ile czekałem, aż pojedzie kolejny. Kolejny przyjechał a wraz z nim przyjechali kolejni podróżni z Katowic – mówi pan Marek.
Miejmy nadzieję, że sytuacja poprawi się w kolejnych dniach.

 


GM

Polecane posty